28.08.2015

white & stripes


Czas na ostatni weekend wakacji.
A pomyśleć, że jeszcze niedawno tak na nie czekałam.
Tylko zapisywałam ile dni do końca w książce do j.angielskiego, haha.
Tak, tak.. dziwne mam sposoby, ale tak to bywa :D
Dziś spędzę czas ze znajomymi na sali.
Godzinę temu dopiero zdecydowałam, że jednak tam się wybiorę.
Pogoda jest średnia, więc to chyba najlepsza decyzja :)
Już od dawna miałam ochotę potańczyć przy disco-polo, haha.
Za to na sobotę jak na razie brak planów, ale pewnie to się zmieni.
W niedzielę wybiorę się na Dożynki - uwielbiam takie wiejskie imprezy!
Czuję, że to wszystko będzie totalnym spontanem, chyba jak zwykle.
Chcę dobrze zakończyć wakacje, więc odpuściłam sobie bieganie na ten czas.
Chociaż mam ogromną chęć, ale chcę dobrze wykorzystać te ostatki.
Cheerleaderki wróciły, właśnie niedawno wróciłam z treningu.
W tym roku mam mega zapał do tego wszystkiego.
W niedzielę mecz, także zapraszam wszystkich na stadion! :)
Jak dobrze, że jeszcze poniedziałek bez szkoły.
Jeden mniej do zniesienia, bo nie wiem jak u Was, ale dla mnie to najgorszy dzień w tygodniu.
Oczywiście zawsze to mniej czasu do kolejnego weekendu, haha.
Tymczasem lecę się szykować, a Wam życzę miłego zakończenia wakacji <3
Bawcie się dobrze! 



bluzka - sh
spodnie - h&m
buty - adidas superstar
zegarek - avon
pierścionek - allegro
okulary - szachownica






24.08.2015

all black & wedges


Chciałabym czasami też poruszyć inne kwestie niż tylko co tam u mnie się dzieje.
Do końca nie wiedziałam, co mogłabym tu napisać, ale jak najdzie mnie jakaś mocna wena, to postaram się o coś konkretnego.
Chciałabym czytających przekonać do siebie nie tylko ładnymi zdjęciami, ale też tym, o czym piszę.
Jest fajny czas, gdzie mimo wszystko jestem szczęśliwa na swój sposób.
Nabrałam troszkę pewności siebie i o wiele łatwiej znoszę jakąkolwiek krytykę.
Tą prawdziwą czy też dobrze podkoloryzowaną. Wiecie o co chodzi :P
Kiedyś było znacznie gorzej i to chyba była jedna wielka moja słabość.
Wszystko brałam do siebie i nie potrafiłam o tym nie myśleć.
Przejmowałam się bardzo, aż za bardzo.
Nawet jeżeli nie miało to tak wielkiego znaczenia.
To kwestia czasu w sumie i podejścia do tego, więc jeżeli macie taki problem, to przemyślcie wszystko jeszcze raz na spokojnie i może z czasem też u Was będzie w końcu ok.
Małymi kroczkami do przodu.
Jest ona potrzebna też, by coś dostrzec, z czego niekoniecznie zdajemy sobie czasem sprawę.
Dobrze, że zazwyczaj wszystko zależy od nas i jak robimy źle, to da się to zmienić na lepsze.
Ostatnimi czasami dużo nasłuchałam się ludzi i dlatego nie chcę już stać w miejscu.
Jeżeli coś się nie podoba - zmieniam to!
Wcześniej tylko padały słowa 'od jutra', 'od poniedziałku', haha.
Ja mam tak, że jak nie zacznę dziś, to prawdopodobnie nie zacznę też jutro i w ten poniedziałek.
Nie ma co mówić, tylko działać :) Po prostu!
Macie jutro np. zacząć ćwiczyć? 
Bo nie podoba Wam się Wasza sylwetka, źle czujecie się w swoim ciele i takie tam.
Nie czekajcie, tylko zróbcie to teraz.
Niby łatwo mówić, trudniej zrobić.
Nawet jeżeli trzeba się zmusić, to warto, mówię Wam :)
Początki zawsze są trudne!
Specem od takich rzeczy nie byłam i nie jestem, ale tak z życia mówię jak jest.
Sama tak miałam i pewnie większość z Was, więc do roboty!
Mam nadzieję, że ten zapał tak szybko ze mnie nie zejdzie :)


"Dziś zrób coś, czego innym się nie chce, jutro będziesz mieć to, czego oni pragną."


Rzadko spotkacie mnie w butach na obcasach.
Okazyjnie rzecz jasna!
Jednak stwierdziłam, że warto zrobić w końcu inną notkę :)
Mam nadzieję, że spodoba się.
Teraz lecę biegać i życzę miłej nocy  <3



top - sh
spodnie - h&m
buty - deezee
zegarek - avon




22.08.2015

purple sweater


W końcu jakiś post! :)
Mam mega dobry wieczór, więc piszę coś jeszcze dziś, a miałam zrobić to juro.
Odpoczywam z laptopem i muzyką.
Czasem potrzebny jest taki wieczór, bez większych planów.
No to za tydzień czeka niektórych szkoła, w tym mnie.
Może trochę brakuje mi tego szkolnego życia, ale wakacje dla mnie mogłyby jeszcze trwać.
Szczególnie te, bo są naprawdę udane! :)
W końcu ruszą także treningi z cheer, co mnie strasznie cieszy.
Odrzucić pompony na dwa miesiące to ciężka sprawa, haha.
Przez ostatni czas także wkręciło mi się strasznie bieganie wieczorami.
Chciałabym spróbować rano, ale z tym trochę trudniej.
Zawsze chciałam z kimś, bo to, tamto.
Teraz stwierdzam, że samemu jest mi najlepiej, ale każdy ma inną zasadę.
Pierwsze dni były ze zmuszaniem siebie, a teraz to tylko przyjemność!
Dziś mam małą przerwę, a jutro ruszam znów :)
W końcu zaczynam myśleć o swoim zdrowiu, o tym jak wyglądam i robię z tym coś konkretnego.
Nie mówię tylko o tej jednej rzeczy, ale trzymam się tego póki co.
Nie chcę zapeszać, bo gdy wrzesień się zacznie, to ciężko będzie wszystko pogodzić.
Jednak z ważnych rzeczy nie zrezygnuję, nawet jeżeli będzie o wiele trudniej.
Póki co mam jeszcze wakacje, więc trzymam się teraźniejszości.
Korzystam, chociaż już za dużo ostatnio się dzieje i chciałabym trochę zwolnić.
No nic, lecę poszukać jakiegoś filmu na noc i zrobić gorącą herbatę.
Zostawiam Wam zdjęcia w moim ulubionym swetrze od dzisiaj!
Już niedługo zawita jesień i na pewno pojawi ich się multum w mojej szafie w tym roku.
Życzę wszystkim miłej nocy <3




sweter, spodnie - h&m
buty - adidas superstar
zegarek - avon




13.08.2015

jeansowy top & białe spodenki


Jak dawno nic nie pisałam.
Nie miałam kiedy zrobić zdjęć, a jak już znalazłam czas, to gorzej było ze znalezieniem fotografa.
Już nie mogłam wytrzymać i wczoraj coś wykombinowałam na szybko.
Zdjęcia są jakie są, ale cieszę się, że w końcu mogę się odezwać :)
U mnie całkiem dobrze, chociaż ostatnimi tygodniami dzieją się dziwne rzeczy.
Po tym jak uszkodziłam (grając we flanki) sobie rękę, to teraz czas na stopę.
Niby tylko mała drzazga, które będąc małą dziewczynką ciągle gdzieś łapałam.
Z dobrym nastawieniem odwiedziłam szpital, a niestety nie obyło się bez skalpela i krwi.
Mam nauczkę by nie chodzić boso, haha.
Cóż, po dzisiejszym dniu sądzę, że jestem silna! :)
Poza tym to wczoraj spędziłam świetne urodziny, no może pomijając ten mały incydent.
Ostatnio panuje u nas piękne lato.
Tylko korzystać z tej pogody :)
Więc były jakieś wyjazdy nad jezioro, wyjścia na basen.
Nawet w końcu ruszyłam stary rower z piwnicy.
A moja opalenizna w końcu jest, także tylko plusy :)
Teraz pozostaje mi leżeć z nogą do góry i biorę się za jakiś film.
Niestety nie będę mogła iść wieczorem biegać.
Strasznie mi się to wkręciło, jak nigdy.
Najlepiej samemu, słuchawki na uszach i jest motywacja.
Ale obiecuję sobie, że po tych kilku dniach wrócę do tego :)
Mimo wszystko, mam dobry humor.
Uważajcie na siebie (nie tak jak ja, haha) i miłego wieczorku! :*




top- szafa
spodenki- sh
buty- adidas superstar (klik!)
zegarek- avon
okulary- szachownica