17.10.2016

jesień 2016



Dawno tu nic takiego nie pisałam, a może i pora na to?
Po części brakuje mi tego, ale z drugiej strony ostatnio zaciągnąć mnie na zdjęcia z aparatem, to nie takie proste. A bez tego nic nie wyjdzie.
Brak czasu, czyli standardowo, a jak czas znajdę, to wolę go zazwyczaj inaczej wykorzystać.
Obiecałam jednak zdjęcia przyjaciółce, więc niedawno coś tam pofociłyśmy razem.
Poniżej efekty! :)
Jeszcze w ostatniej notce pisałam o tym, że wakacje jakoś mi lecą, a teraz już połowa października.
Podsumowując wakacje, to były chyba najlepsze w życiu.
I to nie jest tak, że piszę tak co roku. Właśnie nie! W tym roku naprawdę wycisnęłam je jak się da :)
Kolejne wyjazdy ze znajomymi do kolekcji - szczególnie Sława nocami, no i ta kilkudniowa.
Domek pięciogwiazdkowy może nie był i czasem mieliśmy mini domowników, ale to moim zdaniem właściwie nie ma znaczenia.
Jednak sprawdza się to, że nieważne jak, gdzie, ale ważne z kim.
Mega dobrze spędziłam ten czas z bliskimi, z którymi zawsze będę go miło wspominać.
<3
Nocne rozmowy, chociaż komary zżerały i było czasem zimno, jak nie wiem co!
A teraz czas szkoły, jesień, więc trochę ciężko się do tego przyzwyczaić wciąż.
Kochałam tę porę roku i co? Teraz naprawdę daje mi w kość.
Może za bardzo żyję wcześniejszymi miesiącami i jeszcze nie radzę sobie z tym, co jest teraz.
Czasem sami sobie komplikujemy wszystko, a niepotrzebnie. Jestem w tym mistrzem, haha. Niestety zdaję sobie z tego sprawę.
Moje myślenie ostatnio mnie zgubiło jakoś, więc mam nadzieję, że wrócę do tej siebie już na stałe. 
Teraz na pewno będę doceniać wszystko dobre, co mnie spotka.
Miłej nocy wszystkim! :)