Cześć wszystkim!
Znów tu jakoś wielkim przypadkiem wpadam, bo chciałabym coś od tak napisać.
Miałam sporo wolnego czasu w te święta i trochę myśli w głowie.
Może nie wykorzystuję go najlepiej, bo przeleżałam dwa dni w domu.
Jednak sądzę, że po takich ciężkich kilku miesiącach należy mi się to.
Moja głowa w końcu potrzebowała takiego odpoczynku i spokoju.
Powiedzmy, że jutro wracam już do żywych i biorę się za ważniejsze sprawy niż filmy, łóżko i świąteczne jedzenie.
Pewnie jak większości z Was, to przyda mi się przez te kilka dni Chodakowska i silna wola przed sylwestrem.
A co do niego, to wielkie WOW.
Tak zleciał mi ten rok. Miesiąc za miesiącem mijał tak szybko. Ja tylko odliczałam od wydarzenia do kolejnego wydarzenia.
Dużo wspaniałych chwil mam za sobą, które wiadomo, że będę miło wspominać.
Różne wyjazdy ze znajomymi, moje urodziny, 18, imprezy czy ogólnie cudowne wakacje.
A tych gorszych już w sumie nie pamiętam i nawet nie chcę pamiętać.
Po co zawracać sobie głowę czymś, co jest bez jakiegokolwiek znaczenia?
Jeszcze niedawno byłam tak zła na cały świat i na wszystkich wkoło, że jest tak, a nie inaczej.
Czasem nawet nie widziałam, że mam w tym swój ogromny udział i może też nie powinnam była tak się tym przejmować, odpuścić, a zacząć doceniać to, co mam.
I pamiętajcie, że lepsza jest najgorsza prawda, niż najpiękniejsze kłamstwo.
Może w ten sposób chcecie dla kogoś lepiej, ale nie oszukując go, bo to nie jest dobre rozwiązanie.
Każdy z nas zasługuje na szczerość i nie chciałby być nigdy tak potraktowany.
A kiedyś nie przywiązywałam do takich wydarzeń uwagi, bo liczyło się dla mnie, że mam się do kogo odezwać i to było dla mnie najważniejsze, że nie czułam się sama.
A teraz widzę, że mając nawet ludzi wokół siebie można poczuć się samotnym.
I nie chcę już tak zabiegać o innych, bo wolę radzić sobie sama, ale być wobec siebie fair.
Nie chcę też walczyć o coś, co chyba nie jest dla mnie, bo to już męczące.
Chcę się cieszyć tym, co po prostu mam i bez głupich wyścigów.
Jeżeli ludziom będzie na mnie zależało, to znajdą każdy możliwy sposób, by być gdzieś blisko mnie.
Młoda jestem, tyle przede mną jeszcze, ale uczę się z dnia na dzień wszystkiego.
Chyba szczególnie na błędach, no niestety.
Jednak uważam, że to bardzo dobrze.
Lepiej jest mocno dostać po dupie i mieć nauczkę do końca życia w pewnych kwestiach.
I teraz patrząc w lustro widzę siebie całkiem inną niż rok temu.
Mam całkiem inne podejście do różnych spraw.
Widzę po prostu, że wiele się u mnie zmieniło, jak pewnie i u Was, bo to normalne.
Spróbujcie sobie przypomnieć co robiliście rok wstecz, z kim wtedy byliście blisko przez ten cały czas i jak dużo się wydarzyło od wtedy do teraz.
Pamiętam jak pod koniec 2015 tak sobie myślałam o tym wszystkim i znów tak jest.
Dla mnie to mega miłe uczucie i chciałabym podziękować każdej osobie, która przyczyniła się do tego, że ten rok był dla mnie tak wyjątkowy.
Bardzo brakowało mi takiego pisania i chciałabym do tego wrócić.
Miłego SYLWESTRA! Żeby 2017 dał Wam dużo szczęścia! <3